Robinson Helicopters – Historia firmy
Robinson Helicopter Company – Torrance w Kalifornii jest wiodącym na świecie producentem śmigłowców cywilnych. Robinson jest jedną z pierwszych firm lotniczych w Ameryce Północnej, które otrzymały certyfikat ISO 9001 w zakresie projektowania, produkcji i serwisu śmigłowców. Aby utrzymać najwyższe standardy jakości, firma wykonuje większość operacji, w tym spawanie, obróbkę skrawaniem, montaż, malowanie i testy w locie na miejscu w swoim zakładzie na lotnisku Torrance.
Kluczowe daty:
1973: Frank Robinson zaczyna projektować swój pierwszy prototypowy helikopter.
1975: Śmigłowiec R22 wykonuje pierwsze loty testowe.
1979: R22 uzyskał certyfikat Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA) i rozpoczęły się dostawy.
1987: Robinson osiąga swój pierwszy zysk.
1988: Firma produkuje rocznie więcej śmigłowców niż jakikolwiek inny producent.
1989: Z 310 dostarczonymi egzemplarzami, R22 jest najlepiej sprzedającym się lekkim samolotem tego roku na świecie.
1991: Produkcja R22 osiąga szczyt 402 sztuk.
1997: Wprowadzono warianty R44 dla ekip policyjnych i telewizyjnych.
2001: Robinson promuje lekkie lądowiska dla helikopterów dla firm.
Historia firmy:
Firma Robinson Helicopter jest wiodącym producentem lekkich śmigłowców z silnikiem tłokowym. Produkuje rocznie większą liczbę śmigłowców cywilnych niż jakikolwiek inny producent i 80 procent tych produkowanych w Stanach Zjednoczonych. Dwumiejscowe śmigłowce Robinsona R22 i czteromiejscowe śmigłowce R44 oferują użytkownikom publicznym i prywatnym niedrogą alternatywę dla śmigłowców z silnikiem turbinowym, takich jak Bell JetRanger. Robinson sam buduje większość własnych komponentów.
Początki:
Frank Robinson urodził się w 1930 roku i dorastał w pobliżu Seattle. Finansował swoją edukację na Uniwersytecie Waszyngtońskim, pracując na statkach towarowych, donosi Forbes; w ten sposób ukończył studia dopiero w wieku 27 lat. Robinson rozpoczął karierę inżyniera pracując na CH-1 Skyhook dla firmy Cessna Aircraft Company. Później pracował nad badaniami wiropłatów dla takich producentów, jak McCulloch Motor Company, Kaman Aircraft, Bell Helicopter i wreszcie Hughes Aircraft Company, do której dołączył w 1969 roku.
Robinson spędził 16 lat, próbując przekonać swoich pracodawców z branży lotniczej, że taki rynek w ogóle istnieje. Robinson nie był pierwszą osobą, która dążyła do stworzenia niedrogiego helikoptera do użytku osobistego. Projektant Stanley Hiller podsycał ten pomysł pod koniec lat 40., a wizja niektórych futurystów z lat 50. i 60. obejmowała helikopter na każdym podjeździe. Jednak to wojsko, począwszy od wojny koreańskiej, korzystało najwięcej ze śmigłowców.
Wbrew radom kolegów, Robinson podjął samodzielną decyzję w czerwcu 1973 roku. Prace projektowe nad jego nowym lekkim helikopterem pochłonęły salon i garaż w rezydencji Robinsona w Palos Verdes, która została zastawiona na finansowanie rozwoju śmigłowca. Robinson szukał również blisko domu kluczowych pracowników. Jego żona Barbara została dyrektorem ds. marketingu, a troje z sześciorga dzieci pary również ostatecznie pracowało dla firmy. Niektórzy nazywali ich „Swift Family Robinson”.
W 1975 Robinson miał działający prototyp pierwszego modelu, R22, który został skonstruowany w blaszanym hangarze na lotnisku Torrance w południowej Kalifornii. Uzyskanie certyfikatu FAA zajęło cztery lata. Prototyp został następnie sprzedany szkole lotniczej, której nawet nie wziął pod uwagę, kiedy zaczął opracowywać śmigłowiec. R22 ostatecznie zdominuje światowy rynek śmigłowców treningowych. Innym ważnym wczesnym rynkiem były stacje radiowe, które wykorzystywały helikoptery do informowania o warunkach ruchu.
Robinson Helicopter wkrótce otworzył fabrykę na lotnisku Torrance. Początkowe finansowanie mieściło się w przedziale od 2 do 3 milionów dolarów. Frank Robinson powiedział American Metal Market, że 500 000 dolarów z tej kwoty poszło na sterowane komputerowo obrabiarki.
Lekki helikopter z silnikiem tłokowym mógł konkurować z jego turbinowymi rywalami za ułamek ceny. Napędzany 160-konnym silnikiem Lycoming, R22 miał kadłub z włókna szklanego i sprzedawany był w podstawowej cenie 40 000 USD. Stwierdzono, że R22, o którym mówiono, że jest najcichszym śmigłowcem na świecie, zużywa 50 l/h lotu. R22 ostatecznie pobił światowe rekordy prędkości i wysokości w swojej klasie.
Robinson przewidywał sprzedaż 500 sztuk rocznie do 1982 roku, donosi American Metal Markets, ale nie osiągnął tej liczby z powodu recesji. Po wyprodukowaniu ośmiu samolotów w 1979 roku, Robinson wyprodukował 78 sztuk w 1980 i 176 w następnym roku. Firma miała wówczas 150 pracowników.
Kryzys i ożywienie w latach 80.
Robinson kontynuował ulepszanie swoich produktów. We wrześniu 1981 r. zaczął oferować mocniejszy R22 HP w cenie bazowej 59 850 USD. Model R22 Alpha o zwiększonej masie całkowitej został wprowadzony na rynek dwa lata później. W sierpniu 1985 roku firma wprowadziła model Beta R22, wyposażony w zaawansowaną awionikę. Wersja wyposażona w pływaki, nazwana Mariner, została wprowadzona później w tym roku i została wyceniona na 94 850 USD.
Oprócz recesji, odpowiedzialność za produkt była kolejnym ważnym czynnikiem spowolnienia sprzedaży w całym amerykańskim przemyśle lotniczym na początku lat 80. XX wieku. Robinson, donosił Forbes, nie posiadał ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej ze względu na ogromne zaufanie do jego produktu. Jednak dwa wczesne R22 uległy śmiertelnym wypadkom, co doprowadziło do przeprojektowania łopat wirnika. Sprzedaż spadła do zaledwie 64 sztuk w 1983 roku. Robinsonowi na ogół odnosił sukcesy w wygrywaniu procesów sądowych, ich oddalaniu lub rozliczaniu za rozsądne kwoty.
Napędzana sprzedażą zagraniczną produkcja szybko wróciła do normy. W połowie lat 80. Robinson eksportował już połowę swojej produkcji. Wiropłaty były dość popularne wśród hodowców bydła. Po kilku latach wychodzenia na zero, Robinson Helicopter osiągnął swój pierwszy zysk w 1987 roku.
Przychody osiągnęły 23,5 miliona dolarów w 1988 roku, kiedy firma sprzedała 204 sztuki. W pełni wyposażony R22 sprzedawany był wtedy za około 105 000 dolarów. Słaby dolar był dobry dla eksportu, który stanowił 80 proc. sprzedaży. W tym czasie Robinson sprzedawał więcej helikopterów niż ktokolwiek inny, w tym Bell, Sikorsky, Boeing i McDonnell Douglas. Robinson zatrudniał wówczas 310 pracowników.
Dwa kolejne fotele w latach 90.
Podczas gdy kalifornijskie gigantyczne wojskowe firmy lotnicze po upadku Związku Radzieckiego nie pracowały, Robinson Helicopter kwitł. Firma dostarczyła 384 R22 w 1990 roku; sprzedaż wyniosła 48 milionów dolarów. Firma osiągnęła sprzedaż w wysokości 50 milionów dolarów w 1991 roku, kiedy wysłała rekordową liczbę 402 helikopterów. Zatrudnienie wkrótce przekroczy 400 pracowników.
Frank Robinson rozpoczął pracę nad projektem czteromiejscowego helikoptera w połowie lat 80. XX wieku. Pierwszy prototyp wzbił się w powietrze w marcu 1990 roku. Jego większy rozmiar otworzył także nowe możliwości w pracy policji, rolnictwie i obserwowaniu ryb. Robinson zaczął przyjmować zamówienia na R44 w marcu 1992 roku za 235 000 dolarów na w pełni wyposażony model. Z kolei Bell Jet Ranger, pięciomiejscowy helikopter z napędem turbinowym, kosztował 600 000 dolarów. R44 charakteryzował się również niskimi kosztami eksploatacji i wymagał rzadszego serwisowania niż typowe śmigłowce. W rzeczywistości jego harmonogram obsługi był podobny do tego z lekkich samolotów – remonty przeprowadzano tylko co 2000 godzin (później wydłużono do 2200 godzin).
Pierwsza produkcja R44 Astro została dostarczona w lutym 1993 roku. Robinson planował uruchomienie linii produkcyjnej dla tego samolotu w Santa Maria do czasu, gdy miasto Torrance zaoferowało firmie dobrą stawkę za dzierżawę dodatkowego gruntu. Rzekomo uciążliwy proces licencjonowania Santa Marii pomógł przypieczętować tę decyzję. Robinson przyjrzał się także lokalizacji na Południu i Środkowym Zachodzie. Robinson przeniósł się do nowej fabryki o powierzchni 260 000 stóp kwadratowych w lipcu 1994 roku.
Sześćdziesięciu pracowników zostało jednak wkrótce zwolnionych z powodu spowolnienia sprzedaży. Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) wkrótce zaczęła badać R22 po fali wypadków. Zostały one ostatecznie przypisane błędowi pilota.
W 1996 roku wprowadzono R22 Beta II, który miał nowy silnik i oferował ulepszone osiągi w zawisie za cenę podstawową 135 000 USD. Robinson wypuścił specjalny wariant R44 przeznaczony dla policji w połowie 1997 roku. Jego przednia wieża mogła być wyposażona w czujniki podczerwieni lub kamerę wideo. Mniej więcej w tym samym czasie zadebiutował R44 Newscopter, przystosowany do transmisji telewizyjnych.
Pod koniec lat 90. firma nadal się rozwijała. W tym czasie R44 – bardziej wszechstronny z czterema siedzeniami – stał się najlepiej sprzedającym się helikopterem na świecie. (R44, który po 1999 roku zawierał nowe sterowanie hydrauliczne, był wtedy wyceniony na około 300 000 USD.) Przepełniony portfel zamówień wymagał znacznej rozbudowy fabryki w Torrance. Robinson miał 800 pracowników w 2000 roku.
Nowe horyzonty po 2000 r.
Produkcja spadła z 390 sztuk w 2000 roku do 328 w 2001 roku; Robinson nadal przewyższał Eurocoptera, jego najbliższego rywala ilościowego, którego produkcja wzrosła o piętnaście procent do 280 sztuk. W amerykańskim przemyśle helikopterowym nastąpił ogólny spadek z powodu silnego dolara, recesji i ataków terrorystycznych z 11 września 2001 roku.
Frank Robinson przekazał duże darowizny na dwa projekty związane z historią lotnictwa. W 2000 roku przekazał 1 milion dolarów Smithsonian National Air and Space Museum na sfinansowanie wystawy wiropłatów w nowym obiekcie lotniska Dulles. Dwa lata później American Helicopter Museum otrzymało kolejny milion dolarów na zakup budynku w West Chester w Pensylwanii.
Podobnie jak inni producenci, Robinson miał oko na wschodzący rynek chiński, na którym do 2010 r. oczekiwano, że wprowadzi na rynek 2000 śmigłowców. Kolejnym ważnym nowym terytorium była Rosja. W Stanach Zjednoczonych Robinson stał za inicjatywą umieszczenia lekkich lądowisk dla helikopterów na budynkach biznesowych i w parkach przemysłowych. Na początku 2002 roku dealer Hondy w Santa Ana w Kalifornii zaczął montować pierwszą na swoim parkingu samochodowym. Planował dojeżdżać do pracy swoim R44.
Żródło: fundinguniverse.com / tłumaczenie helipoland.com
Foto: Archiwum własne / Robinson Helicopters